Sytuacja na świecie Chi

  • Rozpoczynający wątek Azzael
  • Data rozpoczęcia

DeletedUser

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Chi

§5. Zabrania się spamowania, czyli:
tworzenia kilku (dwóch lub więcej) postów pod sobą. Jeżeli po zapisaniu użytkownik chce coś jeszcze dodać, może skorzystać z opcji "edytuj". Wyjątkiem jest ponowne odpisanie w danym temacie w celu zamieszczenia istotnych informacji, jednak nie wcześniej niż 24 godziny od ostatniego wpisu.
Powielania istniejących tematów, przed założeniem nowego tematu należy użyć wyszukiwarki oraz sprawdzić FAQ, w celu sprawdzenia, czy dany temat już nie istnieje.
Pisania wypowiedzi, niewiele lub nic nie wnoszących do tematu dyskusji oraz nagminne pisanie krótkich, zawierających kilka słów komentarzy.

Czy naprawdę to tak trudno zrozumieć ? Po co robić śmietnik z forum ?
 

DeletedUser

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Chi

Być może w wątku pełnym osobistych wycieczek, urażonych ambicji i prób udowodnienia za wszelką cenę, że "moja racja jest najracniejsza"
Mój post nie ostudzi emocji, ale myślę, że w miarę obiektywne spojrzenie z boku na sytuację na Chi może wrócić dyskusję w temacie na tory wynikające z jego tytułu.
Jako jeden z organizatorów oporu przeciwko Camorra i ich sojusznikom mogę powiedzieć jedno:
- bardzo cenię Camorrę, a zwłaszcza jej liderów.
(tak szczerze - pierwszy raz jestem w sytuacji, w której więcej znajomych jest po stronie teoretycznych wrogów niż przyjaciół ;)

Rozwalenie ET - mistrzostwo świata. Grałem na tylu światach, ale jeszcze nie widziałem takiego blitzkriegu przeciwko tak silnemu (wydawałoby się) sojuszowi.
Nie znałem sytuacji w ET przed atakiem, ale chyba musiało być tam bardzo źle wewnątrz sojuszu, skoro tak szybko się posypali.
Także nie świadczy to zbyt dobrze o morale graczy, gdy najpierw tak aktywnie się zarzekają o walce aż do końca, a potem na wyścigi do niego dołączają...
No cóż, niech to rozsądzą we własnych sumieniach.
Niemniej jednak dla kilku osób, które otrzymując wsparcie, po przejściu do Camorry bardzo szybko rozpoczęły ataki na tych, którzy kilkanaście godzin wcześniej wysyłali im wsparcia - mam tylko jedno określenie (nawiązujące do łacińskiego słowa określającego zakręt), którego jednak ze względu na obecność dam i osób niepełnoletnich oraz wczesną porę, nie użyję tutaj :)

O ile jednak sama kampania była mistrzowska, o tyle już naprawdę to iż przekonali niedawnych wrogów by do nich dołączyli - jest arcymistrzostwem.
Do tego nie tylko ich przekonali, ale i utrzymali.
A przecież łączyli graczy niedawno sobie ubliżających w niektórych przypadkach.
Których ośmieszyli i poniżyli jak nieczęsto to widziane w dziejach Grepolis...
Chylę czoła przed liderami.
Naprawdę.

Tak więc - można się bić, ale też szanować.
Ja osobiście, robiąc wszystko, aby Camorra i jej sojusznicy przegrali, zawsze będę się starał, abyśmy po naszym ostatecznym zwycięstwie ;) mieli o sobie na tyle dobre zdanie (grając bez obrażania, itp dziecinnych zagrywek), by móc z pokonanymi ;) wyjść na piwo i minuta po minucie móc omawiać najciekawsze kampanie.
Jak potoczyłyby się losy miasta, gdyby X nie przerzuciło na klinowaniu czy gdyby Y nie pochlał dzień przed, to czy wbilibyśmy kolona czy nie :)

I takiego, zdrowego, podejścia do przeciwnika życzę i przyjaciołom i wrogom (po obu stronach konfliktu ;)
 

DeletedUser11447

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Chi

Szkoda Akson, że nie było Cie w kluczowych momentach. Sądzę jednak, że Twoje spostrzeżenia są w decydowanej mierze bardzo trafne.
Ja też z pewnością walczyłabym przeciwko Camorra gdyby nie pewne osoby i zdarzenia ;/
No ale było, minęło
 

DeletedUser4387

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Chi

Dobra dziewczęta ;)

Fajna to biba była ,ciekawe ataki.Wymęczyliście mnie dziś niemożliwie.Już nie pamiętam kiedy tak przymuliłem na kompie jak dziś.Padam na ryjek.Pewnie będę musiał rano szybciej wstać.
Gratuluje dzisiejszych działań.Imponujące :) Trochę też wpadło dziś za obronę.
Choć pamiętajcie że broniłem się praktycznie sam.Spokojnej Nocy,dobranoc wszystkim.
 

DeletedUser3480

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Chi

Dobra dziewczęta ;)

Fajna to biba była ,ciekawe ataki.Wymęczyliście mnie dziś niemożliwie.Już nie pamiętam kiedy tak przymuliłem na kompie jak dziś.Padam na ryjek.Pewnie będę musiał rano szybciej wstać.
Gratuluje dzisiejszych działań.Imponujące :) Trochę też wpadło dziś za obronę.
Choć pamiętajcie że broniłem się praktycznie sam.Spokojnej Nocy,dobranoc wszystkim.

ha trafili na jednego z najlepszych obrońców na grepo :))
 

DeletedUser14121

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Chi

Trafił na jeden z najlepszych sojuszy atakujących na grepo:) Camorra to nie tylko sojusz. To grupa ludzi zżytych ze sobą w takim stopniu że czasem wspólna rozmowa daje nam większą satysfakcję niż gra:) Camorra nie patrzy na straty:) Nie nalicza punktów obrońcy któremu nabiliśmy przy przejęciach:) Cieszymy się grą i jesteśmy jedną wielką rodziną i szczerze mogę napisać że dosłownie bo z każdym swym problemem mogę podzielić się ze swym przyjacielem z Camorry i wspomoże mnie. Jest to pierwszy i ostatni sojusz w którym Gregorek będzie grał:) Pozdrawiam Moich kompanów jak i znajomych z innych sojuszy na tym świecie:)
 

DeletedUser4387

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Chi

Pewnie masz rację :)
Ale sam wiesz ile ataków było! Podburzań pewnie w planach było więcej.Ja czuje satysfakcję że broniłem się sam,nawet nie prosiłem nikogo o wsparcie.Bo każdy miał jakieś kłopoty.
Mnie jednak cieszy 71k za obronę :)
 

DeletedUser3480

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Chi

Trafił na jeden z najlepszych sojuszy atakujących na grepo:) Camorra to nie tylko sojusz. To grupa ludzi zżytych ze sobą w takim stopniu że czasem wspólna rozmowa daje nam większą satysfakcję niż gra:) Camorra nie patrzy na straty:) Nie nalicza punktów obrońcy któremu nabiliśmy przy przejęciach:) Cieszymy się grą i jesteśmy jedną wielką rodziną i szczerze mogę napisać że dosłownie bo z każdym swym problemem mogę podzielić się ze swym przyjacielem z Camorry i wspomoże mnie. Jest to pierwszy i ostatni sojusz w którym Gregorek będzie grał:) Pozdrawiam Moich kompanów jak i znajomych z innych sojuszy na tym świecie:)
to bardzo miło że tak fajnie jest u was, tylko się żonami nie zamieniajcie :))
 

DeletedUser

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Chi

To już powoli zaczyna wyglądać jak sekta, wszyscy się kochają, słodzą sobie na prawo i lewo - a o tych żonach to już nie wspomnę ;)
 

DeletedUser

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Chi

Najbardziej zaskoczeni są Ci, którzy do Nas dołączają. Zaskoczeni fajną rodzinną (nomen omen) atmosferą i dużą jak na standardy grepolis aktywnością nie tylko na forum, ale również podczas akcji. Grałem w kilka gier tego typu i wiem, że Sojusz Camorra zdecydowanie wybija się jakościowo na tle innych nie tylko na Chi. Znamienne jest to, że jako jedyny z top10 istnieje od początku, a Rada w nim funkcjonuje prawie niezmiennie , szkoda mi tylko WolyLewa, który był prawdziwym wojownikiem i liderem. Bycie członkiem Camorry to przywilej, ale i obowiązek. Nie każdego stać na takie poświęcenie, dlatego i u Nas zdarzają się czystki, ale nie wywołują one skrajnych emocji- i to mi się bardzo podoba. Przede wszystkim spokój. Mógłbym sparafrazować, że to tylko gra, ale w przypadku Camorry to chyba coś więcej ...
 

DeletedUser3480

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Chi

No fajnie to chłopaki się reklamujecie, ciekawe co o was myślą wrogowie bo jednak nie ma nic lepszego jak pochwałą od wroga niż od samego siebie :))) choć co niektórzy pewnie lubią się zachować i tym się motywują.
 

DeletedUser

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Chi

Najbardziej zaskoczeni są Ci, którzy do Nas dołączają. Zaskoczeni fajną rodzinną (nomen omen) atmosferą i dużą jak na standardy grepolis aktywnością nie tylko na forum, ale również podczas akcji. Grałem w kilka gier tego typu i wiem, że Sojusz Camorra zdecydowanie wybija się jakościowo na tle innych nie tylko na Chi. Znamienne jest to, że jako jedyny z top10 istnieje od początku, a Rada w nim funkcjonuje prawie niezmiennie , szkoda mi tylko WolyLewa, który był prawdziwym wojownikiem i liderem. Bycie członkiem Camorry to przywilej, ale i obowiązek. Nie każdego stać na takie poświęcenie, dlatego i u Nas zdarzają się czystki, ale nie wywołują one skrajnych emocji- i to mi się bardzo podoba. Przede wszystkim spokój. Mógłbym sparafrazować, że to tylko gra, ale w przypadku Camorry to chyba coś więcej ...

Wszyscy tutaj piszą o cudownej atmosferze w Camorze - i pewnie tak jest, nie wiem, bo nigdy u Was nie byłam i już nie będę ponieważ moja przygoda na tym świecie dobiega końca ale widać, że jesteście zgranym sojuszem, tylko nie obrastajcie tak w piórka bo zawsze może znaleźć się ktoś kto Was pokona z zaskoczenia ;)
 

DeletedUser

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Chi

Jak by patrzeć na skład Camorry tylko pod kątem pkt to zadziwiające że praktycznie w jednej ekipie znajduje się 90 % czołowych graczy ze świata. A przynajmniej zadziwiające jest to że taki układ jest na tak wczesnym etapie gry. Tym bardziej satysfakcjonujące jest każde choćby najdrobniejsze zwycięstwo nad tym sojuszem.
Ciekawe czy świat Chi czeka jeszcze jakaś rewolucja czy już tylko kwestią czasu jest gdy inni wybijający się gracze będą dołączać do Cam.
 

DeletedUser

Guest
Odp: Sytuacja na świecie Chi

Nie!!!!!!!! :)))

Wtedy chyba nawet tak cukierkowo-kochająca się wielka rodzina Radia Mar..., ups - to nie ta bajka ;) by się rozpadła z nudów.
No bo co z tego, że się kochają i są najlepsi, gdy przeciwnik nie jest wyzwaniem?

Całe szczęście że my w Roma też się kochamy i nigdzie się nie wybieramy ;)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Do góry