DeletedUser15931
Guest
No proszę a to zniszczmy puchatków razem ,daj cynk gdzie i kiedy
Hieny?Ferdziu Kiepski, czyli bezrobotny i jego lokaj?
Hieny?Ferdziu Kiepski, czyli bezrobotny i jego lokaj?
ma jakieś znajomosci przynajmniej, to kto zasuwa na niego to Jego sprawa. Poziom Twojej wypowiedzi to dno, czepiasz się o sprawy z życia realnego, które nie powinny Cię obchodzić, Jego real-jego sprawa. Pomyśl ile osób ciągnie łacha z Ciebie bo nawet nie potrafisz rozsądnie swojej wypowiedzi napisać. I na koniec Twoje podbije, wielki wojowniku:hehehe z czego 99,9% to misiaków,co ty masz Ferdziu ?wojsko? hahaha...wstydu sobie nie rób nawet ,siedzisz z w domu ,kobieta na ciebie zasuwa ,a ty poświecając życie grepo, nie umiesz nawet porządnie zagrac buahaha,przejmowanie nieaktywnych to twoja specjalnośc,pokaz miasto aktywnego gracza które podbiłes ,do tego płaczesz każdemu ze znanych sobie wczesniej graczy o pomoc ...żenada...ba nawet co niektórzy się z tego smieją za uszami hehehe
Generalnie miałem się nie włączać w tą jałową dyskusję na temat tego świata ale jak tak patrzę na podejście top sojuszy to mnie po prostu błogi śmiech ogarnia. Top sojusze świata muszą zawiązywać ze sobą koalicję bo w przeciwnym razie sobie nie radzą, 6 sojuszy z topki chce atakować pomniejsze sojusze, które jeszcze określają masówką - nie wiem czy się śmiać czy płakać. Widać, że na innych światach sobie nie radziliście to teraz tworzycie 1000 osoby "sojusz". W dodatku jeszcze słychać tu i ówdzie głupie komentarze i bezpodstawne oskarżenia o multikonta i inne bzdurne rzeczy. Szkoda słów. To jest raptem mój drugi świat odkąd gram w grepo natomiast jak patrzę na podejście i perfidię graczy z topki to odechciewa się czegokolwiek. Jeszcze brakuje do tego tylko nękania pojedynczymi atakami to faktycznie osiągniecie poziom dna i mułu.
P.S nie wspomnę o przewadze eventu względem sojuszy, które rozpoczęły później grę na świecie - full bonusy i jeszcze koalicje tworzą. Kpina.
wyobraź sobie, że jak grasz +/- 30 graczy kontra 300 ze względu na zawiązaną koalicję to co byś nie robił to nie dasz rady, więc cały sens tej gry traci na wartości.