a ja mysle tak:
gdyby:
porządnie sie poukładać i grać tak jak trzeba to na etapie "istnienia" melomanów mozna było dużo namieszać.
nie wnikam tu w osobiste układy itp.
casyno nie jest sojuszem nie do pokanania.to też ludzie.mozna było ich unicestwić.
problem polega na tym ze nie wszyscvy chcieli
ja osobiscie nie chciałerm
mamtam wielu znajomych i daleki byłem od wojny z nimi.( pozdrawiam kamratów)
generalnie rzecz ujmując: była mozliwość wyeliminowania casyno.
my(ja) bylismy w stanie do tego sie przyczynic.
kłopot w tym ze nie zawsze chodzi o ty by zagrodzić drogę wilkom a przepuścić owce.
to tylko moje gdybanie i wielu moze sie nie zgodzić.
mimo wszystko pozdrawiam wszystkich
gdyby:
porządnie sie poukładać i grać tak jak trzeba to na etapie "istnienia" melomanów mozna było dużo namieszać.
nie wnikam tu w osobiste układy itp.
casyno nie jest sojuszem nie do pokanania.to też ludzie.mozna było ich unicestwić.
problem polega na tym ze nie wszyscvy chcieli
ja osobiscie nie chciałerm
mamtam wielu znajomych i daleki byłem od wojny z nimi.( pozdrawiam kamratów)
generalnie rzecz ujmując: była mozliwość wyeliminowania casyno.
my(ja) bylismy w stanie do tego sie przyczynic.
kłopot w tym ze nie zawsze chodzi o ty by zagrodzić drogę wilkom a przepuścić owce.
to tylko moje gdybanie i wielu moze sie nie zgodzić.
mimo wszystko pozdrawiam wszystkich