DeletedUser11073
Guest
Czyli znacie koalicję Smoki kontra reszta świata
choć już się pojawiło u nas w sojuszu kilku graczy, którzy dostali sraczki przedświątecznej i uciekli
I tak powinno być na każdym świecie, trza lać topkę... ;-)
Nie trzeba się wychylać...
Co jak co, ale faktycznie z Gmart jest graczem z najnormalniejszym podejściem do grepo. Jeszcze "czystszej" rozgrywki nie miałem, chodzi o Paros. Oczywiście jak Grześ odpuścił to już następcy powrócili do starej, brudnej gry z typu "wszystkie chwyty dozwolone".
Z całym szacunkiem, ale nie rozumiesz co napisałem. Złotnicy grają trochę i potem znikają. Szybko się budują a potem ludzie ( wojownicy)m ich doganiają. Złoto daje przewagę na początku a potem już nie daje tak dużo- Grzegorz dobrym tego przykładem oraz sebastiko( taki tam złotnik z myonii) .Krotko bedziesz zyl woda, jezeli dwa miesiace to chwila.
Dla mnie dla odmiany to szmat czasu.
Ja na Parosie byłem słupem na froncie( i nadal tam jestem) w sojuszu u dziadka, przeciwko KMS. jako 1 zostałem na wyspie gdzie zaczynałem , bo sojusznicy zostali podbici a potem w październiku jak wychodził nowy to szaraki poszły . Gracze z KMS powinni się nauczyć akcje robić, albo po prostu mnie nie doceniali jak wielu " pro" graczy ( Ja siebie za pro gracza nie uważam)Na Parosie sadze , ze udowodnilem Guzikowi, czy Sisi i tym ktorzy tam byli w Bogach jakie sa moje priorytety w grze. To jest gra, a niektorzy niestety o tym zapominaja lub po prostu maja cos nie po kolei w glowach. Bardzo prosze ochlonac i nie nakrecac znowu idiotycznej spirali nienawisci. Po prostu sie bawmy.
Nie kojarzę cię ani trochę z tego świata a grałem w KMS więc chyba nikim ważnym i trudnym nie byłeś więc przemyśl co piszesz ponieważ paru z KMS tu znajdzieszJa na Parosie byłem słupem na froncie( i nadal tam jestem) w sojuszu u dziadka, przeciwko KMS. jako 1 zostałem na wyspie gdzie zaczynałem , bo sojusznicy zostali podbici a potem w październiku jak wychodził nowy to szaraki poszły . Gracze z KMS powinni się nauczyć akcje robić, albo po prostu mnie nie doceniali jak wielu " pro" graczy ( Ja siebie za pro gracza nie uważam)