Odp: Sytuacja na świecie Bizancjum
No cóż Robertos to mi co jakiś czas poprawia humor swoimi atakami, jeden z najlepszych nabijaczy punktów na tym świecie, chociaż pod względem ilości ataków znacznie go przebijał kudłaty, który potrafił na 100 biremkach rozwalać się niemiłosiernie atakując niewielką liczbą ogni z przebiciem, chociaż z czasem trochę zmądrzał. Zresztą po to, aby sobie poprawić humor atakami takich jeleni jeszcze tu zaglądam, a i czasem sobie dla zabawy jakąś blachę zdobyć.
Generalnie korona to taka kolejna odznaka tylko, że najbardziej zaszczytna. Nie jest to jednak bynajmniej odznaczenie za zasługi.
Po doświadczeniach z Bizancjum z moich obserwacji wynika, że najbardziej na danym świecie się angażują gracze dla których jest to pierwszy świat, co prawda nie mają doświadczenia, ale najwięcej zapału. A korona no cóż świadczy o tym, że gracz powinien prezentować jakiś poziom, ale też najczęściej jest to gracz spełniony, więc z zaangażowaniem może być już różnie. Chociaż oczywiście się znajdują wyjątki, które dla danych sojuszy są szczególnie cenne.
Czy żałuje, że nie zdobyłem korony ? Obecnie nie ma to już dla mnie praktycznie żadnego znaczenia, no bo jakie może mieć znaczenie korona w wirtualnej gierce ?
Pozdrawiam wszystkich, którzy do tego co się zdarzyło w Bizancjum potrafią podejść z właściwym dystansem.