Odp: Sytuacja na świecie Bizancjum
Hehehe przepraszam ze teraz sie dopiero wypowiem ale zadko tu zagladam i Bogu dzieki tak sobie to czytam i chyba kakudo wiesz doskonale o co poszlo
1uno nieumieliście nawet przytemperowac własnej akademi by nie atakował członka rady APS
2uno zabolało was jak wasz odwieczny koalicjant przejal szaraka na M74 plus strasznie namawialiscie by nasz gracz pozbyl sie miast na M65
3uno niechce mi sie szukac tych postów my was popnelismy do fuzji smieszne zwlaszcza o tym swiadczy wypowiedz tomka jak patrzyli z niepokojem jak budujemy piramide.....(fuzja byla juz dogadana plus nie bylo tam miejsca dla nas) i gdzies to bylo jak polanus napisal ze laskawy kakudo pozwolil nam wybudowac piramide smieszne
4uno to jest juz kwiatek i skwitowanie wszystkiego jak czlonek rady pisze do polanusa o uteperowanie gracza z akademi a polanus odpisuje ze utrata polis to nie hanba i czego oczekuje jak jestem z wrogiego sojuszu(czerowy) a wtedy wszystkie zakladki polaczone rezerwacje rady itd i sie swiecilismy na zielono Hmmm.....
Przepraszam za bledy ale szkoda mi czasu na to ide kolejkowac offka spokojnie kakudo nie koncz sam przyjde po ciebie
tak goscinego sojuszu jak BB jeszcze nie spotkalem w 20dni na M76 byc graczem top 3 na morzu
Ps chcieliscie nas przetrzymac ale my was przetrzymamy
A jak było naprawdę ?
Więc tak, cyferki zaprzyjaźnił się na świecie Juktas z graczmi Triarii i doszedł do wniosku, że fajnie byłoby z nimi pograć na Bizancjum. Co zrobił ? Wykorzystał spór na forum o którym pisał panda oraz nieobecność dyplomaty APS.VA, aby podpisać pakt z Triarii na tydzień o ile się nie mylę, aby w tym czasie przeprowadzić wspólną akcję na Synergię. Na nic się zdały nasze protesty, że nie tędy droga. Bo wspólna droga do zwycięstwa APS i CH była jedna, we współpracy z Synergią zniszczyć jak najszybciej Triarii - najmocniejszy w danym momencie sojusz na Bizancjum. Oni tymczasem przyłączyli się do niszczenia Synergii, co w naszej opinii było błędem, ( bo plany Formionesa aby wykiwać Triarii w wyścigu o cudaka odbitego od Synergii szybko okazały się mrzonką). Jakie były skutki tego postępowania ? Zostało bezpowrotnie podkopane nasze zaufanie do APS.VA, a w wyniku tej akcji Synergia złożyła nam korzystną ofertę fuzji, w wyniku czego rozpoczęliśmy rozmowy, bo wcześniej odrzucaliśmy taką możliwość również na forum ogólnym.
Jednak zanim podjęliśmy decyzję, z własnej inicjatywy rozpocząłem rozmowy z dyplomatą APS.VA, aby sprawdzić na jakich zasadach możliwa byłaby fuzja z APS.VA. W wyniku burzliwych dyskusji na radzie, wybraliśmy jednak ofertę Synergii, a istotnym czynnikiem było to, że mieliśmy świadomość, że z CH będą szybko odchodzić gracze z powodu reala, więc jeśli chcieliśmy wykorzystać to, że początek ery cudów rozpoczął się dla nas korzystnie, musieliśmy się spieszyć, a droga po odznaki z APS.VA zapowiadała się długa i wyboista.
W między czasie cyferki ponownie zadziałał, znaczy się jego kontakty w Triarii i zorganizował prowokację/ intrygę w celu uzasadnienia rozpoczęcia wojny z naszym sojuszem. Otóż zaatakował jego miasto specjalnie w tym celu przejęte gracz naszej akademii - najprawdopodobniej kret Triarii. Z tego powodu nasza reakcja była taka, a nie inna. Dodatkowo tak się szczęśliwie dla niego złożyło, że Polanus w natłoku korespodencji nie sprawdził z kim pisze i odpowiedział na zapytanie cyferek niefortunnie. Staraliśmy się to wytłumaczyć, ale bezskutecznie, bo już na radzie APS uznano nas za zdrajców, za podjętą kilka dni później decyzję o fuzji z Synergią.
Podsumowując cyferki dzięki intrygom i kłamstwom osiągnął swój cel. A po raz kolejny świetnie się spisała dyplomacja Triarii, którą zawsze ceniliśmy, chociaż nie metody którymi się posługiwała.
Odnośnie Piramidy, to takie sformułowania się pojawiły już po fuzji z Synergią, bo była taka szansa, że wybudowalibyśmy ją szybciej od Was, gdyby nam na tym zależało, ale biorąc pod uwagę nasze dobre relacje w tym czasie odpuściliśmy i była to w dużym stopniu moja decyzja.
Jeśli chodzi o morze 76, to nigdy nie było nasze, bo posiadanie kilkunastu miast na tym morzu do takiego stwierdzenia nie uprawnia. Co prawda w ostatnich miesiącach udało nam się przez przyjęcie kilku graczy zwiększyć swój udział na tym morzu, ale w przypadku niektórych graczy się okazało, że był to efekt krótkotrwały.
Osobiście życzyłbym sobie mniej jadu i złośliwości na tym forum, ale co ja poradzę.
Odnosząc się do tego, że Was przetrzymamy, to miało w tym pomóc szybkie wygranie świata, bo bez tego zdawaliśmy sobie sprawę, że w CH szybciej będą gracze kończyć grę niż w innych sojuszach, czego efektem było to, że zdecydowaliśmy się jak najszybciej rozstrzygnąć kwestię odznak. Jako, że stało się to już faktem, to mogę o tym teraz napisać. Jednak jak się okazało, odpływ graczy z sojuszy przeciwnych jest mniejszy niż się tego spodziewaliśmy. Pytanie jak długo ?
Odnośnie graczy -Bravehaert- i conjuror to doceniam ich początkowy wkład w życie sojuszu oraz klasę tych graczy, a za błąd uznaje tylko decyzję dyplomatyczną. Czyli błędem nie byli gracze, a sam ruch dyplomatyczny ich przyjęcia, oceniając ile wnieśli oraz to, że może bez nich udałoby się uniknąć konfliktu z TBC.