Odp: Sytuacja na świecie Baris
zanim zaczniesz się chwalić pomyśl dwa razy..
To ja dziękuję za punkty (Casablanca)
Ciezko jest mi w tym momencie odniesc sie do tych pieknych slow jakie wymienilismy miedzy soba owej nocy na spokojnie i nie oceniajac ich na zasadzie tego co stalo sie troche wczesniej oraz troche pozniej. Ale sprobuje.
No wiec zanim opublikowalem to co wyzej zastanowilem sie dwa razy i za kazdym razem sens mojej publikacji byl taki sam , dlatego uwazam ze w zaden sposob fakt iz opublikowales dalsza czesc naszej konwersacji nie ujmuje mi.
Widze ze jestem przez was traktowany jako gwiazda Barisu... hmm moze zaloze dla was konto na Twitterze i bedziecie mogli byc moimi Follower'sami, ale to pod jednym warunkiem: jezeli chec sledzenia moich wpisow wyrazi minimum 100 osob
.
Ciekawi mnie czy ktokowiek od was zdaje sobie w tym momencie sprawe z tego jakiego babola siepneliscie? No wiec rozpisze wam ten blad:
No wiec 03.05.2016 okolo 18:00 opuscilem sojuszu Psychiatryk pod pretekstem olbrzymiej roznicy zdan miedzy mna a reszta sojusznikow( no moze wyolbrzymiam). Nie wiem czy mozna to nazwac klotnia aczkolwiek za wszystko jestem odpowiedzialny ja sam, a wszelkie wypowiedzi jakie nastapily w wyzej opisanej wymianie pogladow byly wymuszone przez moja niesluszna krytyke sojusznikow, dlatego pelna odpowiedzialnosc za fakt biore na siebie i nikogo nie obwiniam ze pomogl mi podjac moja decyzje.
Jaka byla na ten fakt wasza reakcja? Ano chyba nie podpierajac sie ani statystyka ani rachunkiem prawdopodobiensta, nie uznaliscie ze jest mozliwy taki scenariusz jaki mial miejsce. Chociaz okolo 2/3 odejsc(jest to moja prywatna statystyka) z sojuszy w Grepo jest spowodowane przez klotnie /roznice zdan/ nie porozumienia wewnetrzne, a okolo 20 % pozostalych przypadkow odejscia z sojuszu spowodowanych jest brakiem wspolnych celow jezeli chodzi o sojusz a gracza opuszczajacego sojusz, no i mysle ze okolo 13% wyjsc z sojuszu jest zpowodowana przez inne przyczyny, a jedynie 1-2% to przypadki kiedy gracz opuszcza sojusz zeby sprowokowac swoich wrogow do ataku w celu uzyskania PW.
Ze wszystkich wymienionych przeze mnie powodow Wy z ignorancja godna pozalowania odrzuciliscie wszystkie najprawdopodobniejsze powody i uznaliscie i jestem na tyle przebiegly ze najpewniej wyszedlem z sojuszu zeby nabic sobie PW. Oczywiscie ta teorie mozecie Podpierac faktem ze sprawdzalisce tej nocy moje wiochy czy to w zasiegu waszych atakow czy tez na M55 i M66 i w kaedej stalo sporo deffa, ale czym jest 5 miast deffowych obstawy miasta frontowego gdzie w kolo czerwono a moje najblizsze wsparcia plynal do tegoz miast 10-13 h? No ja uwazam ze posiadajac 56 miast deffowych moglem sobie spokojnie pozwolic na taka obstawe owego miasta...
Poprostu wasza ocena sytuacja wprawia mnie w zawstydzenie oraz zdumienie... Wrecz moge napisac ze nie moge wyjsc ze zdumienia dlatego jak bardzo mnie cenicie. Oczywiscie mozecie Twierdzic ze jakbyscie na mnie ruszyli to obronili by mnie Psychole. Oczywsicie i to jest mylne stweirdzenie , bo chociaz wielu bylych sojusznikow oferowala swoja pomoc w razie gdybym mial klopoty za co serdecznie im dziekuje ze pomimo tego jak postapilem nie byli na mnie zli i oferowali swje wojska, to Kazdemu odpisywalem i tu wazne " Dzieki , ale nie po to odchodzilem z Psychiatryka aby byli sojusznicy mnie bronili" , a radzie Psychiatryka dalem jasno do zrozumienia ze nie bede ich informowal o moich potencjalnych buntach od bylych czerwonych jezeli takie dostane. Dzis jestm jak juz pewnie wielu zainteresowanych graczy owa sytuacja zauwazyla stracilem kilkanascie miast na rzecz Psychiatryka. No coz jak to napisalem w ostatnim moim poscie na forum Psychiatryka Wszystkie miasta na M55/56/64/66/76 oddaje dobrowolnie Psychiatrykowi i jezeli kjakikolwiek gracz Psychiatryka zglosi chec przejecia na priv to oczywiscie wyczyszce miasto pod przejecie.
Przyklad miasta Casablanka gdzie moje wsparcia plynely 10-13 h jest najlepszym przykladem ze w momencie w ktorym byscie wywalili te 700 transow ladu i wbili bunt z Helena nie mialbym szans na skuteczna obrone...
No coz oceniajac cala sytuacje jak i wasze podejscie moge wam publicznie przekazac ze dotychczas w mojej osobistej skali oceny Sojuszu, plasowaliscie sie jako zgraja niezgranych indywidualnosci, ale patrzac sie na to jak przez 3 tygodnie stycznia nie potrafiliscie zorganizowac 140 k ogni zeby odbic wlasnego Cudaka, a w ostatnich dniach nie wykazaliscie nawet checi sprawdzenia czy aby nie poklocilem sie z wlasnym sojuszem, zmieniam wasza ocene w mojej prywatnej skali sojuszowej z Niezgranej Zgraji Indywidualnosci na Leniwych Glupcy... no chyba inaczej nie moge
Trzeba przyznac ze nazwa sojuszu jaki zalozylem po odejsciu z Psychiatryka byla dosyc prowokujaca do przemyslen aczkolwiek "Usual Suspect" w tlumaczeniu na Polski oznacza "Podejrzany" i chyba wszyscy musza przyznac ze dosyc trafnie dobrana nazwa
Dla zainteresowanych zapraszam na strone moich statystyk na Barisie i w zakladke Podboje.
https://www.grcrt.net/player/pl47/1279367/pl_PL