DeletedUser23012
Guest
Odp: Sytuacja na świecie Akcjum
Cóż, ja też chętnie bym powiedział co nieco o innym sojuszu z którym mam (nie)przyjemność walczyć, choć walką nie można nazwać jeden atak na 2 tygodnie albo akcje typu - podkradanie graczy, wypisywanie do nich na pw żeby im oddali miasta na naszych wyspach (bo sami nie mogą wbić) w zamian za przyjęcie do sojuszu i kilku miastach w głębi ich terenu.
Mam nadzieję że to zdjęcie tłumaczy wszystko...
A niestety to nie jest jedna sytuacja tylko wierzchołek góry lodowej
Rozpisywać się nie będę w tej kwestii bo wszystko co mam do powiedzenia jest zawarte w moim profilu na grze.
A co bym powiedział o samej grze... cóż świat tragedia, już nawet nie pod względem technicznym (kiepskie godziny bonusu nocnego, morale, i niestety grad - który moim zdaniem jest największą porażką którą INNO wprowadziło) tylko właśnie pod względem graczy, a raczej ich stosunku do siebie. I nawet nie chodzi o graczy z jednego sojuszu tylko o to że są ludzie u przeciwników z którymi mogę przeprowadzić normalną rozmowę i jest bardzo miło, a niektórzy to cwaniaczą na PW jacy to oni nie są i inne takie
Ogólnie rzecz ujmując to czekam na nowy świat bo na tym od samego początku mamy pod górkę - nie że przeciwnicy są aż tacy dobrzy tylko te przekręty i spiski których celem się staliśmy
"Widmo" to twoje staty na akcjum, więc za przeproszeniem zanim kogoś ocenisz sama daj przykład.Mądrości z Mody na Sukces zostaw sobie na 'wieczory panieńskie'. A ważniak to chyba w 'Smerfach' był, pomyliłaś bajkę z grą
- - - Automatycznie połączono posty - - -
Ciekawiej jest na grze, żałosne ataki maratończyków...choćby dzisiaj...:
- kolon bez żadnych ataków poprzedzających
- 10 wsparć po kolonie, pierwsze wsparcie wchodzące 10 minut po kolonie,
- sam kolon to kilka ogni i trochę lądu..
Takie obrazki to codzienność, ten sojusz żyje tylko dzięki temu że ma wielu graczy, jak jeden skończy, zastąpi go nastepny..jeszcze gorszyszkoda gadać
Cóż, ja też chętnie bym powiedział co nieco o innym sojuszu z którym mam (nie)przyjemność walczyć, choć walką nie można nazwać jeden atak na 2 tygodnie albo akcje typu - podkradanie graczy, wypisywanie do nich na pw żeby im oddali miasta na naszych wyspach (bo sami nie mogą wbić) w zamian za przyjęcie do sojuszu i kilku miastach w głębi ich terenu.
Mam nadzieję że to zdjęcie tłumaczy wszystko...
A niestety to nie jest jedna sytuacja tylko wierzchołek góry lodowej
Rozpisywać się nie będę w tej kwestii bo wszystko co mam do powiedzenia jest zawarte w moim profilu na grze.
A co bym powiedział o samej grze... cóż świat tragedia, już nawet nie pod względem technicznym (kiepskie godziny bonusu nocnego, morale, i niestety grad - który moim zdaniem jest największą porażką którą INNO wprowadziło) tylko właśnie pod względem graczy, a raczej ich stosunku do siebie. I nawet nie chodzi o graczy z jednego sojuszu tylko o to że są ludzie u przeciwników z którymi mogę przeprowadzić normalną rozmowę i jest bardzo miło, a niektórzy to cwaniaczą na PW jacy to oni nie są i inne takie
Ogólnie rzecz ujmując to czekam na nowy świat bo na tym od samego początku mamy pod górkę - nie że przeciwnicy są aż tacy dobrzy tylko te przekręty i spiski których celem się staliśmy
Ostatnio edytowane przez moderatora: