Nie odczuwam wstydu bo ja nie straciłem, ja tylko pionek w tym soju za nic nie decyduje a losy świata zostały w komnacie
Losy świata zostają w głowach.Nie po to się budzisz przez pół roku na alarmy żeby się tasować do kilkunastu nicków wypisanych w miejscu do którego zagląda może 50 osób rocznie.Jak to Wam wystarczało to mogliście strzelić szaraki po wybudowanych czterech cudakach.
Tylko, że to Wam nie wystarczało, bo każdy gra żeby wygrać i nikt nie jest też zadowolony z porażki niezależnie co potem napisze w masie do wrogiego sojuszu.
Dlatego nie czuj wstydu, ale nie bądź też hipokrytą, bo jak wbijaliście na cudy botów to chyba nie pisałeś, że nieaktywny to się nie liczy co?
chyba sam sslyszysz jak niedorzecznie to brzmi...
Oczywiście.Tyle, że na tym polega ta gra.Nie da się wbić na cudaka gdy ktoś jest aktywny,bo to już nie te czasy, ale każde wbicie na cudaka to setki godzin przygotowań i prób.Po co to deprecjonować?
Po co wysyłać masy, że "w sumie wygraliście, ale nikogo to nie interesuje,bo liczą się cztery cuda,a nie siedem"?
To po co w ogóle grać?