Jedzie sobie facet autostradą, aż nagle zatrzymuje go Policja.
- Witam Pana, ekipy remontujące drogi "w ramach zadośćuczynienia za problemy"
zorganizowały event, polegający na tym iż co dziesiątemu zatrzymywanemu kierowcy
oferujemy 100zł.
- Wspaniale (odrzekł kierowca)
- Co zrobi Pan z tą nagrodą (zapytał Policjant)
- Chyba w końcu zrobię sobie prawo jazdy
- Niech Pan go nie słucha Panie władzo, mąż zawsze głupoty gada po pijanemu (mówi siedząca na miejscu pasażera żona)
Policjant zdziwiony i widzi jak z tylnej kanapy budzi się ze snu dziadek, rozgląda w około i mówi:
- a nie mówiłem że kradzionym samochodem daleko nie zajedziemy