Z racji tego, ze mam specyficzne poczucie humoru i moje kawały najczęściej spotykają się z milczeniem wśród słuchaczy dodam kilka, dla motywacji innych
Jeżeli jesteś przeciwnikiem czarnego humory bardzo proszę Cie...nie czytaj! Wielu z Was pewnie ich nie zrozumie, a to dlatego, że lubię antykawały, a nie kawały
Miłej lektury
1. Co jest gorsze od znalezienia robaka w jablku?Zostać zgwałconym
2. Co mowi batman do robina zeby ten wsiadl do batmobilu?
Wsiadaj.
3. Seryjny morderca ciągnie kobietę do lasu. Kobieta krzyczy przerażona:
- Ale ponuro i ciemno w tym lesie. Bardzo się boję!
Na to morderca:
- No, a ja co mam powiedzieć? Będę wracał sam...
4. Dlaczego murzyni nie jadają czekolady?
Bo kończą bez paluszków. (nie jestem rasista!)
5. Małego polarnego niedźwiadka uniosła kra na środek morza. Pewnie by umarł z głodu i chłodu, gdyby nie lodołamacz "Arktyka", który wkręcił go w śrubę.
6. - Wiesz, rozmawiałem ostatnio z żoną i doszliśmy do wniosku, że już Cię więcej do siebie nie zaprosimy, spadaj!
- Ale dlaczego?!
- Bo po ostatniej imprezie zginęło nam 5 dych z komody w salonie!
- Ale stary kurde, znasz mnie tyle lat! Wiesz, że nigdy bym Wam nie ukradł kasy!
- No wiem, pieniądze się znalazły w niedzielę, ale wiesz... niesmak pozostał.
7. Przychodzi Jezus do baru:
- Poproszę wodę.
- Dobra dobra, nie cwaniakuj. Zapłacisz za wino jak wszyscy.
8. Początek sierpnia, rolnik wstaje o 5 rano, przygotowuje sobie śniadanie, ubiera robocze ubranie… Przygotowuje się do żniw. Wsiada do traktora, rozgląda się dookoła… O kurde, zapomniałem zasiać!
9. Żona do męża: Mam dość twojego lenistwa, spakuj swoje walizki i spadaj.
-Ty je spakuj!
10. Do urzędu przychodzi facet: proszę pani, chcę się inaczej nazywać! a jak się Pan nazywa? Rafał Kupa . Doskonale rozumiem chęć zmiany. A jak chce się pan nazywać? Maciej.
i moi faworyci
Egzamin w szkole agentów CIA. Do sali wchodzi student. Instruktor
mówi:
- W pokoju obok znajduje się twoja dziewczyna. Tu masz pistolet.
Masz ją zabić w 30 sekund! Po 30 sekundach student wraca i mówi:
- Sorry, nie mogłem tego zrobić.
Kolejny student:
- W pokoju obok znajduje się twoja narzeczona. Masz tu pistolet.
- Zastrzel ją. Czas: 30 sekund - dyktuje instruktor.
Mija pół minuty, student wraca, prowadząc za rękę narzeczoną.
- Sorry, nie mogłem tego zrobić...
Następny student.
- W pokoju obok czeka twoja żona. Tu masz pistolet. Masz ja zabić w
ciągu 30 sekund! - mówi instruktor.
Student wchodzi do pokoju obok. Słychać kilka strzałów, a potem
niesamowity rumor. Po 20 sekundach, lekko zziajany student wraca,
poprawia ciemne okulary i mówi:
- Jakiś kretyn wpakował mi ślepaki do pistoletu. Musiałem ją
zabić taboretem!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Był sobie fanatyk wędkowania. Pewnego dnia dowiedział się o fantastycznym wprost miejscu, małym jeziorku w lesie, gdzie ryby o wielkości niesamowitej same wskakują na haczyk. Nie mógł się już doczekać weekendu. Zakombinował w pracy, pozamieniał się na zmiany, nastawił budzik na 4 rano, bo daleko było. I wreszcie nastał ten dzień.
Po długiej podróży odnalazł małe jeziorko w lesie, rozstawił wędki i czekał... Godzinę drugą godzinę, trzecia. Wreszcie spławik drgnął. Wędkarz szarpnął i wyciągnął ogromna nadziana na haczyk kupę.
Załkał szpetnie i zauważył, że z tyłu ktoś za nim stoi. Był to miejscowy. Wędkarz z żalem powiedział:
- No patrz pan, taki kawał drogi jechałem, tyle wysiłku, kombinowania, i co?! Kupa.
Na to gościu:
- A bo wie pan, z tym jeziorkiem związana jest pewna legenda. Otóż niech pan sobie wyobrazi, przed 1 wojną światową żył tu chłopak i piękna dziewczyna, kochali się niesamowicie. Ale wzięli go do wojska. Po jakimś czasie nadeszła wiadomość, że on zginął na froncie. I proszę sobie wyobrazić, że ona przyszła tu, nad to jeziorko i z wielkiego żalu się utopiła!
- Niesamowite - odparł wędkarz.
- Ale to jeszcze nie koniec proszę pana! Otóż po wojnie okazało się, że chłopak przeżył, był tylko ranny. Przyjechał tu, dowiedział się o wszystkim, przyszedł tu, w to miejsce na którym pan siedzi i z żalu i wielkiej miłości również się utopił!
- To szokująca historia - powiedział wędkarz - ale co z tą kupa?!
- A to nie wiem. Widocznie ktoś nasrał.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hrabia mówi do Jana pocierając palcami:
-Janie, czy to jest plastelina?
Jan bierze na palec i wącha.
-Nie Hrabio, to jest kupa.
Na to Hrabia:
-No tak. Bo niby skąd w mojej dupie plastelina.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jedzie rycerz na koniu i widzi księżniczkę. Myśli sobie: Podjadę do niej powoli to ona zapyta: dokąd tak powoli jedziesz rycerzu ja wtedy odpowiem: powoli, bo powoli ale może byśmy się popieprzyli?
Więc przejechał obok księżniczki powoli, ale księżniczka nie zwróciła na niego uwagi. Rycerz myśli: To ja teraz przejadę obok niej szybko, a ona zapyta: dokąd tak szybko jedziesz rycerzu? Ja wtedy odpowiem: szybko, bo szybko ale może byśmy się popieprzyli?
Jak pomyślał tak zrobił. Niestety księżniczka znów nie zwróciła na niego uwagi. Zdesperowany rycerz pomyślał: Wiem, pomaluję swojego konia na zielono i przejadę obok księżniczki, wtedy ona powie: Och, jaki piękny zielony koń! Ja wtedy odpowiem: zielony, bo zielony ale może byśmy się popieprzyli?
I znów jak pomyślał tak też uczynił. Przejeżdża rycerz na zielonym koniu obok księżniczki, a księżniczka się pyta:
- Rycerzu a może byśmy się popieprzyli?
- Popieprzyli bo popieprzyli... ale ale dlaczego mój koń taki zielony?!
BTW: Sprawdzilem wszystko i uwazam, ze nie ma tu nic nie wulgarnego...jezeli jest to przepraszam i prosze o szybka moderacje postu