Event słaby, większość zarzutów już padło. Bardzo czasochłonny, bez apki, nagrody średnie, nudny. Bywały eventy, gdzie trzeba było posiedzieć lub zarywać nocki, żeby osiągnąć wynik, ale ten to kilkanaście godzin dziennie ciągłego ślęczenia przed monitorem. Lapek ciągle odpalony i przyklejony do ręki, w kibelku trzeba klikać, żeby swoje ugrać. Nie dla normalnie funkcjonujących ludzi. Młodzież wakacyjna nie potrafi wysiedzieć, pracujący ma już poważny problem. Złotem poskracasz, ale jeszcze te duchy...... No właśnie jeśli chodzi o te nieszczęsne duchy, to nie pierwszy event, gdzie umiejętność logicznego myślenia zastępuje się fartem. Duch ucieka 4 razy z rzędu przy max ustawieniach, a łapiesz na niższych. Przy olimpiadzie identyczna ilość rozłożonych punków na trzy umiejętności dawała graczom różne odległości. Najpewniej mamy do czynienia z programowaniem wykorzystującym algorytmy i stałe zmienne, które nadają duży procent przypadkowości. W wielu przypadkach ma to sens, tu niekoniecznie. Trudno nie zgodzić się z krytyką, gdy wychodzą takie kwiatki. Trzeba się pogodzić, że od gracza zależy, żeby mieć wojsko i wystawić odpowiednie jednostki, dalej to już loteria. Złotnicy nie mają łatwo, sięgają co prawda topki, bo bez złota jest ona nieosiągalna ale muszą mieć niezłego doła. Ilość wydanego złota w stosunku do osiągniętych nagród - porażka. Pozostaje zaspokojenie ambicji. Ciekawe jaki procent graczy osiągnie 40 puszek?