Rzeczywiście na początku atakujący ma przewagę i to spora, ale ten okres szybko mija.
Po 2-3 miesiącach przewagę ma już obrońca i im dalej tym jest ona większa.
I składa się na to kilka czynników.
Obrońca ma mnóstwo metod obrony. Rolowanie miast, klinowanie kolonów i offów(atakujący praktycznie nigdy(gdyż polowanie na offy bym zaliczył do innej kategorii) nie ma możliwości wykręcenia strat w stylu 1:10, a obrońca, dzięki dobrym klinom już tak), bronienie się czarami na masową skale(gniewy, sztormy), które nie da się praktycznie skontrować, nawet jeśli atakujący może kraść 2x więcej łask, a także złocenie murów, które na tym etapie jest znacznie bardziej opłacalne niż złocenie offów. Do tego masz jeszcze przeliczniki, które sprawiają, że def z 20 miast(powiedzmy, żeby łatwo się liczyło, 8000(64000 ludków) birem) jest stanie miasto wybronić przed ogniami z ~30 miast(niecałe 10000 ogni(100000 ludków)). .
Tak samo przeliczniki psują bonusy do obrony czy bohaterowie. Żeby zrównoważyć efekt jaki daje jeden bohater broniący miasta, atakujący musiałby w ponad połowie swoich ataków samemu skorzystać z jakiegoś bohatera, podobnie jest z bonusami z misji.
Dochodzi do tego też tańsza i znacznie szybsza rekrutacja defa lądowego (cały czas czekam na bohaterów od procarzy albo koników).
Daje to taki efekt, że obrońca może cieszyć się znacznie większym przyrostem punktów walki. Dobrzy i ogarnięci gracze stają się prawie nie do ruszenia(nawet jeśli po przeciwnej stronie mamy równie silnych atakujących), a cała nadzieja w przesuwaniu frontu to rzucenie się na nieaktywnych lub tych najsłabszych. Na tym etapie, bez naprawdę dużej przewagi off nie idzie podbijać więcej niż kilkanaście miast na akcje, a i tak tego typu straty są już niemal niezauważalne i front praktycznie stoi w miejscu.
Większość sytuacji, gdzie jeden sojusz zaczyna pod koniec serwera walcować wszystko jak chce i podbijać co chce, to nie wynik przewagi agresora, a efekt tego, że dominujący sojusz albo okazał się znacznie lepszy od oponenta, albo tego, że druga strona odpuściła.