[Zakończony] I Igrzyska Olimpijskie

  • Rozpoczynający wątek Laina
  • Data rozpoczęcia
Status
Zamknięty.

DeletedUser

Guest
Twoim zadaniem jest odnalezienie owego postu i podanie linku do niego w tym temacie.

Zasady konkurencji mówią, że należy podać linka do postu w którym się znajduje obrazek (rydwan).

bartek2121, mogłabym zaliczyć odpowiedź gdybyś podał przynajmniej numer postu. Mam inne ustawienia forum niż Ty i na wskazanej przez Ciebie stronie nie ma obrazka... idąc tym tropem...prawidłowa odpowiedź jeszcze nie padła.

Tak więc wciąż czekam na szczęśliwca, który zdobędzie punkty za to zadanie.
 

DeletedUser

Guest
Echh, uparciuch z Was straszne... Przez to, że nie czytacie zasad, potem są problemy i wychodzi, że wredna ze mnie baba ;)

Ogólna zasada konkursu głosi iż:
Zabrania się edytowania oraz usuwania postów, w celu zamieszczenia innej odpowiedzi.
Jest o tym w pierwszym poście tego tematu. Tyczy się to wszystkich konkurencji bez wyjątku.

Wciąż czekam na poprawną odpowiedź...
 

DeletedUser

Guest
sora155 zdobywa 3 pkt.


Przygotujcie się na ostatni dzień zmagań. Jutro w okolicach godziny 15 zostanie opublikowany temat opowiadania. Tym razem nie będzie się liczyć szybkość, a jakość.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser5

Guest
Dzień VI

Dzień odpoczynku, bynajmniej nie dla artystów! Napisz krótkie opowiadanie, którym uraczysz wszystkich odpoczywających po zmaganiach dnia poprzedniego.

Temat opowiadania: Moja przygoda z Grepolis.

Opisz swoją przygodę z Grepolis w możliwie najciekawszy sposób. Wszelkie chwyty dozwolone! Daj upust swojej wyobraźni i zadziw nas swoją kreatywnością.

Zasady:
  1. Opowiadanie musi mieć minimum 200 słów (jest to mniej więcej połowa strony A4 pisana czcionka 12 Times New Roman, odstępy między wierszami - pojedyncze - Word)
  2. Nie liczy się kolejność zgłoszeń, tym razem wygra najlepszy.
  3. Wyniki zostaną ogłoszone dnia następnego (prawdopodobnie w godzinach wieczornych).
  4. Ponownie zabrania się usuwania postów oraz edycji w celu naniesienia znacznych poprawek (poprawianie literówek, przecinków czy jakiegoś orta jest dopuszczalne). Używajcie opcji Podgląd wiadomości.

Przy ocenianiu będą brane pod uwagę:
  • kreatywność,
  • bezbłędność,
  • stylistyka,
  • oryginalność.
 

DeletedUser

Guest
Moja przygoda z Grepolis

Moja przygoda z Grepolis zaczęła się na świecie delta pod koniec marca 2010 r. i trwa do dziś. Do Grepolis trafiłem przez przypadek (wyskoczyła mi reklama miałem ją już zablokować ale tak od niechcenia kliknąłem ten link) i nie żałuję ;)
Jako że rozpocząłem grę w "masówce" (*IO*APOCALYPSE) było tam wiele problemów (np. nie było współpracy, pomocy i ogólnie panował chaos). Więc odszedłem z tego sojuszu i grałem jakiś czas bez sojuszu szukając następnego. Złożyłem podanie (które zostało pozytywnie rozpatrzone) do sojuszu Persia w którym obecnie się znajduję.
Przez sojusz w którym się znajduję przewinęło się już sporo osób, jedni skończyli z braku czasu inni z powodu bananów :D
W grze jestem raczej agresorem, przed atakami staram się uciekać (zaskocz przeciwnika nagłą ucieczką :D). Co do wiosek komputera to po zdobyciu około dziesięciu miast przestałem je plądrować, bo nie mam aż tyle czasu na nieustanne klikanie. Myślę, że nowy system będzie mi odpowiadał idealnie.

Dystansuję się do tej gry, bo nie uważam tego za najważniejszą rzecz w moim życiu. A znam wiele osób, które weszły w Grepolis – jak to się mówi – duszą i ciałem.
Życie nauczyło mnie, że nie ma nic cenniejszego od życia. A gra to nie jest życie, mimo że gdzieś tam za każdym kontem jest człowiek. Czasem wstaję w nocy, by coś kliknąć – wysłać zaplanowany atak lub wsparcie. I zaglądam na konto, gdy jestem w pracy. Taka gra nie wymaga ode mnie wyrzeczeń i to mogę zaakceptować. Nie wiem, czy potrafiłbym wyrzec się czegoś na rzecz gry. :eek:

Pozdrowienia dla komisji konkursu i dla innych uczestników oraz dla wszystkich, którzy poświęcili trochę swojego czasu, by przeczytać, co napisałem.
 

DeletedUser

Guest
Moja przygoda z Grepolis

Zapowiadało się na zwyczajny szkolny dzień, ostatnia lekcja...i wyczekiwanie na końcowy dzwonek. Jak bywało to zwykle na informatyce, nasza pani zadała nam do zrobienia pracę w paincie, którą większość klasy skończyła po 10 minutach. Później był czas wolny no i wtedy weszliśmy do internetu. Kolega, który siedział bok, grał w jakąś grę przeglądarkową. Zainteresowało mnie o co w niej chodzi i po krótkim "samouczku" kiedy tylko przyszedłem do domu zarejestrowałem się na Grepolis. Był to gdzieś może kwiecień, maj ubiegłego roku. I tak zaczęła się moja przygoda z tą grą...

Postanowiłem zagrać na Dzeta (wtedy jeszcze Zeta :)) i wydaje mi się, że był to dobry wybór. Najpierw trafiłem do dobrego sojuszu (którego nazwy niestety nie pamiętam) gdzie przyjęto mnie z otwartymi rękoma...lecz później pojawił się próg punktowy no i niestety musiałem opuścić sojusz. ;) Zastanawiałem czy chce mi się jeszcze tutaj próbować swych sił, ale wtedy pomyślałem, że skoro mam te 2000 pkt. to może pomogę jakiemuś słabszemu w rankingu sojuszowi. Wszedłem w ranking sojuszy i wybrałem ten który był dokładnie na 100 miejscu (DEMONY WOJNY) . Napisałem do jednego z założycieli czy mógłbym do niego należeć. Zgodził się, a jak się później okazało to był mój najlepszy sojusz w Grepolis. Wiele razem przeżyliśmy, tam się nauczyłem o co w tej grze chodzi. Jednak kilka miesięcy temu z niego odszedłem z powodu atmosfery w sojuszu. Jednak mam tam nadal wielu przyjaciół. Uważam jednak, że to odejście nie było dobrą decyzją, bo nie miał mi kto pomóc. W miesiąc później zostałem podbity z ilością 30 000 pkt. i 4 miastami. Wtedy wydawało mi się, że to już koniec. Przerzuciłem się na forum i teraz tu pomagam innym, niedoświadczonym graczom.

Myślę, że to by było na tyle. Ta gra to dobry relaks po dniu pracy czy nauki. Paru kolegów już tutaj zachęciłem. Szkoda tylko, że ten który siedział koło mnie, wtedy, na informatyce już skończył grę. Właściwie to jemu jestem winien podziękowania...:)

Pozdrawiam wszystkich czytających. :D
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser

Guest
Moja przygoda z Grepolis

Moja przygoda z Grepolis

Nazywam się Krystian i jestem jednym z graczem Grepolis:). O tej grze powiedział mi kolega z klasy, mówił, że jest bardzo fajna. Powiedział to jeszcze kilku moim kolegom i na jednej lekcji informatyki zaczęliśmy logować się wszyscy po kolei. Było nas czterech, dokładnie „Rasmus” „sora155” (To ja:D) „blumen56” i jeszcze „Iwi13”. Ja zarejestrowałem się na tą wspaniałą grą na serwer DELTA około 2010-IV-27 12:20:08. DELTA dlatego, że mój kolega Rasmus był tam zarejestrowany.

Cała paczką stworzyliśmy swój własny sojusz o nazwie „CHUNJO”(nazwa pochodzi z gry metin2), ale nie był on zbyt dobry ponieważ byliśmy trochę od siebie daleko i za bardzo nie znaliśmy się na grze. Dołączyło do nas trochę osób i sytuacja się polepszyła. Niestety mój kolega Rasmus, który był dowódcą sojuszu został szybko podbity przez gracza „smassh:( i przez to przestał grać i władze nad sojuszem oddał mi.

Nie podobała mi się ta sytuacja, bo umiejętności przywódcze miałem na zerowym poziomie:rolleyes:, ale sojusz trochę się trzymał, tylko podzielił się na dwie dwuosobowe grupy, a reszta albo skończyła grać, albo poodchodziła. Ja w grupie byłem z graczem „Słowianin” i dobrze nam się współpracowało, za to mój kolega blumen56 był w grupie z „Kaarolina”.

Po jakimś czasie postanowiłem przejść do innego sojuszu. Zgłosiłem podanie do pierwszego sojuszu który był najbliżej mnie i był to sojusz „=DEO= Królestwo Polskie”(Teraz znane jako -KP- Królestwo Polskie). Propozycja została rozpatrzona pozytywnie i musiałem komuś zostawić sojusz CHUNJO. Oddałem go w ręce Słowianina, bo wierzyłem, że dobrze się nim zaopiekuję.

W sojuszu =DEO= nie byłem zbyt aktywny, bo wszyscy co potrzebowali pomocy był ode mnie zbyt daleko.

Z powodu, że obok mnie był tylko jeden sojusznik (reszta została podbita przez okolicznych mieszkańców), a ten gość był raczej nieaktywny; chciałem odejść z tego sojuszu i nagle dostałem wiadomość czy chciałbym zasilić szeregi sojuszu „BAŁTYK:eek:. Zgodziłem się i jak się okazało był to świetny pomysł:D. Do teraz uważam, że to najlepszy sojusz w jakim kiedykolwiek byłem. Sojusz był bardzo zgrany, każdy każdemu pomagał oraz lider tego sojuszu nauczył mnie wielu bardzo przydatnych rzeczy i sztuczek których używam do teraz.

W tym sojuszu byłem dość długo i gdy nagle nastąpił rozłam sojuszu TOP1 czyli „PD Wojownicze Kury Ninja” na wiele innych sojuszy m.in. „Pretorians” z którym mieliśmy pakt oraz „S.P.Q.R.” z którym mieliśmy później wojnę. Niestety wojna nie była dla nas czymś dobrym ponieważ przegrywaliśmy ją i to sromotnie.

Najpierw próbowaliśmy dogadać się z Pretorianami, że jeżeli mamy pakt to żeby nam pomagali w walce z S.P.Q.R. niestety bezskutecznie.

Po dłuższym czasie dyplomatycznych zmagań, nasz lider „Dangeris” ogłosił, że nasz sojusz przystępuje do fuzji z Pretorians, ponieważ byliśmy dosłownie niszczeni przez S.P.Q.R., oraz powiedział, że każdy dostanie zaproszenie. Niestety nie dostałem tego zaproszenia jak i paru innych z sojuszu. Chcieliśmy trochę podtrzymać sojusz BAŁTYK, ale nic z tego nie wyszło.

W końcu zrozumiałem, że bycie w tym sojuszu nie ma już sensu więc próbowałem zgłosić się do Pretorians, niestety bez skutku, więc zgłosiłem się do –RWP- Feniks i tam zostałem przyjęty.

Niestety bycie w tym sojuszu też było dla mnie bezcelowe i bałem się sytuacji w której zostaje podbijany przez Pretorianów.

Rozbudowywałem się dość szybko i znów spróbowałem dojść do sojuszu Pretorians lecz tym razem zrobiłem to troszkę inaczej, zamiast do rekrutanta napisałem do Dangerisa i do najlepszego w sojuszu: "czarodziejrafi".

Oni pomogli mi stać się jednym z Pretorianów. Bardzo mnie to cieszyło, bo bardzo chciałem się tam dostać, ale pierwsze wrażenie (może sobie za bardzo zawyżyłem oczekiwania), nie było takie jakie oczekiwałem. Jednak po około miesiącu wkręciłem się w sojusz i zaczęło mi się bardzo fajnie grać.

Niestety i w tym sojuszu były duże problemy z S.P.Q.R. jednak potrafiliśmy momentami triumfować nad nimi.

Po dłuższym czasie gry jako jeden z Pretorianów nastąpiła „Wielka wojna świata DELTA”. Zostały stworzone dwie koalicje. Były to:

My:

1.Pretorians
2.Mrówki
3.Norek
4.Tytani Cienia


Oraz nasi wrogowie:

1.Persja
2.S.P.Q.R
3.TLTC
4.Parówkowi Skrytożercy


Zrobiłem dane statystyczne obu koalicji i we wszystkich kategoriach nasza była lepsza.

Pierwszy sojusz za który się zabraliśmy był TLTC. Najbardziej wojowali z nimi chyba Mrówki. Po nie dość długiej walce sojusz ten został zniszczony i resztki z nich doszły do S.P.Q.R. z którym najbardziej wojował nasz sojusz lub do innych koalicjantów. Niestety nie szło nam tak dobrze jak koalicjantom z S.P.Q.R..

Przez tą wojnę nasz sojusz stał się dużo mniej zgrany i zamienił się w przechowywanie. Wielu graczy zaczęło się skarżyć na radę sojuszu za to, że nic nie robi.
Rada (którą w tamtym momencie była 2 osobowa) zrobiła wybory na nowych radnych.
Jedną z dwóch osób które miały dojść do rady byłem ja.

Niestety mój współpracownik nie za bardzo działał na rzecz sojuszu, a bardziej wykorzystywał władze na swój cel. Taka władza nie jest zbyt dobra tym bardziej, że przez tą osobę odeszło paru graczy w większości tych lepszych oraz nasz najlepszy gracz który później zasilił szeregi naszych wrogów.

Sam po jakimś czasie odszedłem z tego sojuszu i wraz z Słowianinem stworzyłem sojusz –GROM- który istniał dzień lub dwa, bo byliśmy tam sami.

Postanowiłem więc wrócić do sojuszu –RWP- Feniks. Jak się okazało po paru dniach mojego odejścia Pretorianie zniknęli ze świata DELTA i teraz stary skład jest razem ze mną w Feniksach. Wojujemy z wieloma sojuszami na raz m.in. z Persją, S.P.Q.R. oraz Vendetta.

Bardzo dobrze nam idzie w wojnach, ale jak na każdej wojnie, ponosimy straty. Jednak sojusz jest zgrany, a przynajmniej dwa morza na których działam, bo na innych nie znam dokładnej sytuacji. Pomagamy sobie nawzajem i rzadko zdarza się żeby był jakiś konflikt między nami. W tym sojuszu Jestem do chwili obecnej i mam nadzieje, że jeszcze długo będę dla niego walczył.

Muszę jeszcze pamiętać, że sojusz Norek odpiął się od wszystkich naszych koalicjantów i wytoczył wojne całemu serwerowi DELTA.

Podsumowując, w grepolis gram już prawie rok tylko na polskim DELTA i na beta serwerze World 3 od początku testów 2.0. Zaczynałem z trzema kolegami, jeden odpuścił sobie już dawno (kradzież konta i brak chęci do ponownej gry) drugi zaczął od nowa i ciągle go namawiam żeby nie kończył, a trzeci gra od początku do teraz, ale wolno się rozbudowuje. Z pierwszym prawdziwym sojusznikiem współpracuję do teraz. Wierzę, że wielu informacji dowiedziałem się dzięki: Wiki grepolis, sojusznikom oraz troszkę z forum na którym jestem od dość niedawna.

PS: Gra jest dla mnie spędzeniem wolnego czasu, a nie tak jak dla niektórych życiem przysłaniający im realne wydarzenia.

PS2: Dziękuję tym którym chciało się to czytać, ale pewnie za wielu się takich nie znalazło :D
 

DeletedUser

Guest
Ach, wiem że czasu było niewiele, ale liczyłam na jakieś pasjonujące historie, rodem z Homeryckich utworów ^^

To był ciężki orzech do zgryzienia, jednak wygrał Wojtixb, zdobywając tym samym 5 punktów.
Szczególnie do gustu przypadł mi wstęp, gdzie opisałeś okoliczności odkrycia Grepolis oraz jak się Twoja przygoda z grą zakończyła (mam nadzieję, że jeszcze wrócisz do aktywnej gry).

I na koniec, gdy piszę "wszystkie chwyty dozwolone" mam na myśli, że można zrobić dosłownie wszystko, np. opisać historię z punku widzenia władcy rozległego imperium greckiego, czy też z punktu widzenia mieszkańca jednego z polis ;) Na następny raz, dajcie się ponieść wyobraźni!

Tym samym mam przyjemność ogłosić, że zwycięzcą pierwszej Olimpiady został paulencjusz zdobywając 8 pkt.
Skontaktuj się proszę ze mną na forum w sprawie nagrody.

Dziękuje wszystkim za udział, a zwycięzcy serdecznie gratuluję!
Do zobaczenia na następnych Igrzyskach Olimpijskich! ^^
 
Status
Zamknięty.
Do góry