A ja kolejny system podboju widziałbym tak:
Każde miasto ma swoją procentową ilość obrony. Atakujący mogliby obniżyć ten procent, a obrońcy go zwiększyć(do 100%). Kiedy wartość procentowa spadnie poniżej 30% i utrzyma się ten niski poziom przez okreśony czas, to agresor może przejąć miasto kolonem z obstawą . Przejęcie oczywiście następowałoby po przebiciu się od strony morza i lądu.
Taki zarys bez konkretów(na razie nie mam pomysłu na sposoby zmiany procentu). Coś w stylu rządania i plondrowania wiosek rolniczych, a także zbuntowaniu się ich przy niskich procentach(jakoś tak było).