Tak ja usunalem sie w momencie wejscia do rady Sklepow Erguna, co oznaczalo koniec Sklepow jako odrebnego sojuszu. Stawal sie sluzebnym, a ja tak grac nie chcialem. Moge z kims grac jako partner, nie jako sluga. I tyle. Tak bylo
Moge z kims grac jako partner, nie jako sluga.
Przedstawię ci teraz rewolucję twoich poglądów.
Nie wejdę na nowy serwer, gram na testowym -> wchodzisz na nowy serwer -> piszesz mi PW o tym, że nie chciałeś wejść, bo my cię nie chcieliśmy, co nie było prawdą -> jasno stwierdzasz, że wskoczysz do nas bo na pewno się u was "sypnie" -> odchodzisz z fochem, że nie dajemy ci grać jako odrębny sojusz, gdzie przed chwilą sam deklarowałeś chęć wstąpienia do nas jak się "sypnie" a "sypnie się na pewno".
Nadal chcesz rozmawiać o jakichkolwiek zdolność negocjacyjnych z Tobą?
Jaką mieliśmy gwarancję, że dotrzymasz danego słowa? Wiesz ile zależało od tego? Cały kierunek ekspansji, cały rozwój, mieliśmy ot tak uwierzyć na słowo komuś, kto w ciągu kilku dni z poglądu "na pewno na nowy nie wejdę" doszedł do etapu fochania się, że mu grać nie dajemy?
Mało tego, okazało się, że ty maczałeś palce w stworzeniu monopolowego, żeby ZABLOKOWAĆ NAS w zagarnianiu terenu który wcześniej sobie wyznaczyliśmy do rozwoju a przez was mocno go sobie okroiliśmy.. Dalej, twierdzisz, że tam nie rządziłeś, ale jak się okazuje bardzo hardo zabierałeś głos w radzie i jasno deklarowałeś swoje wizje, a miałeś tam być przecież szarym graczem, to jak to tak? Idąc dalej - ludzie sami po tym jak odszedłeś, mówili mi, że Monopolowy i zablokowanie rozwoju Tuptusiów w waszym kierunku to w dużej mierze była twoja broszka. Jaki cel miałeś w blokowaniu nas, skoro i tak chciałeś do nas ostatecznie wskoczyć? I to całym sojuszem nawet.
Gmart tak jak mówiłem - nie masz racji i pora, żebyś to zaakceptował. Wiem, że jesteś zdenerwowany na to, ale nikt z nas nie jest temu winien, gdybyś był bardziej stały w poglądach albo faktycznie nie miał wpływu na politykę sojuszu to co jak co - ale nie byłoby powodów do takich obaw. A skoro od samego początku były głosy, że przeciw nam knujesz, to jak można ci zaufać na dłuższą metę?
Nie bierz się za rządzenie - nadajesz się do tego tak jak i ja.