Sojusze

  • Rozpoczynający wątek andrev1
  • Data rozpoczęcia

DeletedUser

Guest
zelgawis2

W mojej opinii optymalna liczba graczy to do 80. Najczęściej staram się utrzymać ekipę na poziomie 70 graczy ale czasami limit jest większy lub mniejszy. Ale ponad 100 jest już liczbą w mojej opinii ciężką do kontrolowania, łatwą do z krecenia i skorą do buntu. Zawsze są wyjątki, ja po prostu mam swoje standardy i chce się ich trzymać.
 

DeletedUser

Guest
Spojrzcie na nasze staty a pozniej wspominajcie co kolwiek o masowieniu , jak widac w dosc duzej ekipie radzimy sobie bd i jeszcze wiele mamy do powiedzenia .... Pozdro ! :cool:
 

DeletedUser

Guest
CzarnaOspa

Gdzieś tam wcześniej chwaliłem was krótko po fuzji. Wasz Legion Ateński na tą chwile jest najlepszym sojuszem na Becie i co do tego nie mam dwóch zdań. To że mówię że 100 graczy to dla mnie za dużo wiąże się z moim pojmowaniem sojuszu-plemienia i doświadczeniem. Nie twierdze że przez to jesteście słabi, źli czy jacyś tam. Masówką też w mojej opinii nie jesteście bo to nie są plemiona i trochę inne standardy są tu. Po porostu mam swój model i pod niego przykładam inne sojusze. Zastanawiałem się też nad selekcją u was bo to częsta praktyka. Za wami top 2-4 do mojego AtlantiS to są prawdziwe masarnie. Co najlepiej obrazuje ranking agresorów.
 

DeletedUser

Guest
Każda krytyka jest dobra jezeli jest obiektywna :rolleyes: przykladem masowki jest Troja jest tam kilku dobrych graczy ktorzy nie powiem tez troche pokazali ale wiekszosc z tego plemienia to poczatkujacy przynajmniej w moim odczuciu masówka w ktorej na 150 osob bd jest 30 to faktycznie niec specjalnego ale co jesli w masowce 150 osob bd jest 130 ? Przy okazji kiedy juz tu jestem zmieniajac temat chcialbym zwrocic sie do dyplomatów sojuszy rozwijajacych sie ( świeżych ) nie piszcie do mnie w sprawie PoN'u nie wspominajac juz o sojuszu nie wiem na co liczycie dlatego uswiadamiam wam ze nie odpisze plemieniu ktore ma przykladowo 100k pkt przy czym 5k agresora .... To tak na przyszłość ;)
 

DeletedUser

Guest
Troja choć masówka to sobą coś reprezentuje ale reszta masarni to tylko polis dla innych graczy. Naprawdę jak patrze na tamte sojusze i ich ranking agresorów to więcej nie trzeba mówić...tylko farmić...
 

DeletedUser

Guest
Necromongers ;)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser

Guest
Iluzja demokracji :)

1: ważne decyzje głosować ale zaznaczając, że ma to tylko pomóc w wyborze, a nie jest(głosowanie) wiążące dla SZEFA :)
2: Rada głosuje potem... niezależnie od wyniku głosowania Rady SZEF podejmuje decyzję którą podjął już dawno ale musi(i to mu się udaje bo w końcu dlatego jest SZEFEM xD) przekonać Radę do swojego zdania
3: SZEF jest SZEFEM, a iluzja demokracji pozostaje :))

niby proste ale trzeba mieć poukładane w dyńce i czas na grę żeby wszyscy byli zadowoleni....



..... a, że czasu czasem brak to można "popłynąć"........

Pozdrawiam
 

DeletedUser

Guest
...
Nawet w historii mam takie przykłady: tam gdzie był absolutyzm tam była potęga-Francja,Austria,Niemcy a gdzie demokracja lipa-Polska Szlachecka.
...

Pewne sprostowanie co do Twoich poglądów. Polska szlachecka jak ją nazwałeś wcale nie była państwem demokratycznym ponieważ uchwały nie były podejmowane większością głosów. Musiała być 100% zgoda. Wystarczył jeden kretyn, żeby jakąkolwiek uchwałę ważną dla ogółu zaprzepaścić.
A skoro mówisz o absolutyzmie, że jest taki wspaniały to zwróć uwagę również na to, że w każdym z wymienionych przez Ciebie państw, monarchowie albo tracili głowę (w sposób dosłowny) albo wybuchały bunty, często obejmujące pół Europy. :cool:
 

Robin65

Zespół Grepolis
Władza deprawuje, a władza absolutna deprawuje absolutnie. Trzeba osoby z bardzo mocnym kręgosłupem moralnym by podołała długo temu zadaniu. Ponadto jeśli będzie rządzić wbrew woli rządzonych to prędzej czy później straci grunt (i nie tylko) pod nogami.
 

DeletedUser3979

Guest
Masowki jak pisana pisano sie rozpadły (jak zwykle):mad:
aby rządzić masówką każdy musi cię słuchać.Mogą sie tez zmniejszac
się stopniowo zostawiajac tylko aktywnych graczy.


Najlepsze są sojusze do 80 osób blisko siebie -The-Empire DOMINACJA ;)TOTALNA NA MORZU 45,nie masówka najlepsi gracze koncentracja na m 45
W takim tworze musi być dyscyplina.

Co do rządzenia najlepszy jest dyktator.Prawdzie sam Rzym w czasie niebezpieczeństwa powoływał dyktatora (miał nie ograniczoną władze w imperium)
Pomagać w rządzeniu sojuszem może rada podsuwając pomysły wraz z całym sojuszem. ;)
 

Robin65

Zespół Grepolis
Dyktator ma swoje wady i zalety jedną z jego wad jest fakt, że po jego odejściu z różnych względów powstaje duża i trudna do załatania dziura.
 

DeletedUser

Guest
michal20

Polecam ci statystyki morza 56.:)

Ja uważam że silna rada rządząca sojuszem to podstawa,absolutyzm korporacyjny według mnie najlepiej się sprawdza, każdy członek rady w sowich kompetencjach podejmuje działania a w sprawach mających kluczowe znaczenie wspólnie wybierają najlepszy kierunek. Demokracja w sojuszu to jeden wielki bałagan.
 

DeletedUser

Guest
Śmiało można dodać że sojusz to nie tylko Dyktatorzy, Radni...
To również członkowie sojuszu, odpowiednio dobierani, śmiało mkną naprzód bez względu na rodzaj panującej władzy.
 

DeletedUser

Guest
Pierwsza 4 przewodzi we wszelkich rankingach, z tym że TROJA ma najmniej topowych graczy. Nie wiem jak u innych ale my mamy że tak powiem na swoim podwórku(morzu) pozamiatane. Top 5 to nowy twór i jak każdy taki jest trochę nie pewny,top 6 to dosyć ciekawa ekipa. Top 7 za to dla mnie to trochę zagadka-wydaje mi się że to sojusz jednej gwiazdy-tuchajbeja kilku solidnych graczy a reszty mięsa armatniego. Co dalej to tym słabiej...Kilka małych sojuszy jest dosyć ciekawych ale one zostaną za jakiś czas połknięte przez te większe i bardziej znane. Dopiero jakaś wojna totalna morze zmienić układ sił,bo top 4 wydaje mi się na tą chwile nie do ruszenia.
 

DeletedUser

Guest
Z czasem małe sojusze zawsze są wchłaniane przez te większe które znajdują się w topie. Po prostu takie są realia tej gry, ludzie kończą grę z przyczyn osobistych, w każdym sojuszu zawsze jest jakiś ogon itd. A małe sojusze są narażone na takie rzeczy w znacznie większym stopniu niż te duże. Nie twierdze że w jednej chwili nastąpi exodus tych sojuszy ale w mirę gry będą znikać a ich gracze będą odnajdywani w najsilniejszych sojuszach ś.
 

DeletedUser

Guest
Czas pokarze.

Zdarzyło się tak, że od początku od nas odeszło 2 graczy do sojuszu z TOP, gównie dlatego, że byli na innym morzu niż my. Natomiast już 4 graczy przyszło do nas z sojuszu z pierwszej czwórki. Pomimo tego że jesteśmy w grupie sojuszy "czym dalej tym słabiej". Nie każdy mały sojusz musi być wchłonięty przez sojusze topowe. Wszystko zależy od ludzi i zgrania.

Czasem się zdarza że sojusze z czołówki to kolosy na glinianych nogach, nikt ich nie atakuje bo są top. Nie hartują się w ogniu walki, tylko trwają ufni w swoją wielkość.
 

DeletedUser

Guest
Czas pokarze.

Zdarzyło się tak, że od początku od nas odeszło 2 graczy do sojuszu z TOP, gównie dlatego, że byli na innym morzu niż my. Natomiast już 4 graczy przyszło do nas z sojuszu z pierwszej czwórki. Pomimo tego że jesteśmy w grupie sojuszy "czym dalej tym słabiej". Nie każdy mały sojusz musi być wchłonięty przez sojusze topowe. Wszystko zależy od ludzi i zgrania.

Czasem się zdarza że sojusze z czołówki to kolosy na glinianych nogach, nikt ich nie atakuje bo są top. Nie hartują się w ogniu walki, tylko trwają ufni w swoją wielkość.


Zgadzam się.
Wielu było takich nie do ruszenia, mieli same wiosko off , zapominając o tym ze przeciwnik tak grze potrafi zaatakować .
Efekt był taki, że po 2 atakach gość zmiękł i przestał atakować, a po 2 tyg. już go nie było.
To samo z plemionami, jak mają sporo pokonanych w ataku a mało w obronie powoduje to pewność siebie i produkcje tylko wojsk do ataku.

I tu jest właśnie szansa dla małych plemion , niedocenianych ale zgranych.
 

DeletedUser

Guest
Mi chodzi bardziej o wchłanianie przez dołacznie niż wojnę,po prostu naturalne jest to że gracze kończą przez to powstają ubytki w sojuszach topowych i tym bardziej w mniejszych, jeśli taki mały,dobry sojusz ma dobre kontakty z sojuszem topowym to naturalne jest to że po jakimś czasie dążą do połączanie,większy sojusz zyskuje świeżą krew a mniejszy stabilizacje i siłę sojuszu topowego. I tak się to kręci.

Sojusze na glinianych nogach to jeszcze inna sprawa, każdy kto wie jak grać ma jakiś swój układ. Np. na plemionach był chyba najefektywniejszy 3 defy na 1 ofa, wiadomo od siły i gry gracza zależał jego układ ale taki dawał sensowne szanse na spokojną egzystencje. Tu mamy przewagę defa plus to że 1/3 offa-hopki to doskonały def co wymusza trochę inną taktykę gry. Już nie mówiąc o jednostkach mitycznych. Tu bardzo łatwo zbudować niesamowite bunkry.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Do góry